Było to z pewnością jedno z mocniejszych wrażeń w naszej podróży.
Petra: z jednej strony starożytne miasto nabatejskie sprzed 2000 lat, a z drugiej wspaniałe skały z kolorowego piaskowca.
Pozostaliśmy tu dwa dni, by zobaczyć jej główne atrakcje, lecz by tak naprawdę zwiedzić Petrę, trzeba pozostać tu na pewno dłużej...
|
Petra została odkryta nie tak dawno, bo w 1812 roku przez Szwajcara, który wykradł tę tajemnicę miejscowym beduinom.
Prawdą w każdym razie jest, iż ze względu na położenie starożytnej stolicy Nabatejczyków w samym środku Wadi Musa, zachodnim odkrywcom nie tak łatwo było ją odnaleźć.
|
Są to naprawdę dziwne konstrukcje zagubione w samym środku pustyni jordańskiej... (Tutaj na przykład bloki Dżin.)
Zbudowana przez Nabatejczyków, Petra (po grecku to słowo znaczy: kamień) jest zarazem miastem dla żywych, jak i ogromną nekropolą.
|
By dostać się do miasta trzeba przejść przez długi korytarz: tzw. Sik .
Jest on naprawdę imponujący, a tworzy go naturalny kanion o ponad 1 kilometrze długości. Skały tworzące jego ściany mają około 100 metrów wysokości!
Słońce nie dostaje tu się tak łatwo, lecz nie umniejsza to w każdym razie piękna skał o kolorach wręcz niewyobrażalnych.
Niedziwne, iż Spielberg kręci tu jedną z części "Indiana Jones".
A nagle, za jednym z zakrętów przed naszymi oczami pojawia się imponująca konstrukcja. To Kazneh !
|
To z pewnością jedna z piękniejszych budowli Petry.
Znajduje się tuż przy wyjściu z kanionu i jej fasada wita przybyłych, którzy przez dłuższą chwilę pozostają z otwartymi ustami...
Z drugiej strony nie liczcie, że tak jak w "Indiana Jonesie", będzie wam dane przez długie korytarze dostać się do sal w środku. Może rozczaruję tych największych fanów: tak naprawdę nie ma tu takich korytarzy i sal. Wnętrze Kazneh to tylko jedna kwadratowa sala, na dodatek bez żadnego zdobienia!
|
Dżebel al-Madhbah: miejsce składania ofiar i wykonywania ważniejszych obrządków, które dominuje nad całą Petrą.
Zwiedzenie go jest okazją na wspaniałą wycieczkę po okolicznych szczytach...
|
|
|
Czyż to nie jest "petrowska" wersja "Krzyku"?
|
Deir .
Tym razem specjaliści przechylają sie bardziej na stronę świątyni, niż następnego grobowca.
W przeciwieństwie do grobowców w mieście, Deir znajduje się na uboczu i aby się do niego dostać trzeba się niemało wspinać!
|
Jeden z dwóch obelisków na szczycie Dżebel al-Madhbah.
Imponują one gdy się wie, iż aby je stworzyć, Nabatejczycy wyżłobili je ze skały na szczycie góry: tak więc nie przeniesiono ich z innego miejsca, lecz "po prostu" usunięto cały szczyt góry pozostawiając tylko te dwa bloki. W ten sposób stanowią one jedność ze skałą góry!
|
|